piątek, 28 kwietnia 2017

WIELKANOCNE ROZPAMIĘTYWANIE



Wielkanoc zwykle napawa optymizmem, niesie radość i motywuje do zmian. Tak było i teraz.
Przygotowania do świąt to ogrom pracy, każdy to przeżywa w swoim domu.
W szkolnym życiu jest podobnie. To czas przygotowań do organizacji uroczystego przedstawienia.
Zaczęliśmy wcześnie…. scenariusz, próby, rekwizyty, no i codzienność. Było dużo…
Stres potęgował fakt, że uczniowie klasy I c po raz pierwszy przygotowywali uroczystość.
W czasie poprzedzającym dało się zauważyć sytuacje typu: nieobecni aktorzy, zapomnienie tekstu,  nie zapamiętanie tekstu, kiedy mam mówić, bo nie wiem???? Uff……
Dzień przed: gotowość pełna! Stres: maksymalny! Ale: damy radę! I poszło.
Wielkanocna uroczystość przedstawiała tradycje pielęgnowane w wielu domach, ale też te zapomniane (np. Gaiki). Stół obciążony wielkanocnymi smakowitościami zapraszał do siebie. Atmosfera zakwitła zielenią bazi wierzbowych, rozwijających się brzozowych listków, no i OGROMNĄ ilością kolorowych jajek. Wszędzie można było zauważyć przyczajone kurczaczki, zajączki, baranki i króliczki. Uczniowie grali swobodnie, bez stresu (nie było widać:-)), jakby urodzeni na scenie. Tworzyli jedną, wielką rodzinę przy stole wielkanocnym. Radość, szczęście, życie – wyglądały z każdego słowa, gestu. By urozmaicić przebieg wielkanocnego świętowania zaproszeni na scenę nauczyciele udzielali rad i wskazówek, jak naturalnymi sposobami ubarwić jajka wielkanocne.
I uczniowie byli edukatorami – wyjaśniali zawiłości ojczystej mowy, rozpracowując przysłowia
i powiedzenia, związane z jajkami. A Zajączek obdarował ich niespodziankami-jajkami.
Pani dyrektor Beata Cichoń złożyła wszystkim świąteczne życzenia, a trzecioklasistom dodatkowo życzyła powodzenia podczas zbliżającego się egzaminu gimnazjalnego. Uczniowie i nauczyciele opuszczali halę naszego gimnazjum w podniosłych i świątecznie radosnych nastrojach.
Podsumowując…… zadanie zorganizowania uroczystej akademii wielkanocnej zostało w pełni wykonane.
Uroczystość miała ducha rodzinnych świąt i to właśnie było wspaniałe. Bo to niełatwe.
A na koniec moje osobiste, wychowawcze przemyślenia. Moi wychowankowie z I c nauczyli mnie, że wiaraw ludzi czyni cuda, a optymizm niesie spokój. 
wychowawca klasy I c - Diana Sawicka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz